środa, 7 stycznia 2015

GLOV Hydro Demaquillage – magiczna rękawica do zmywania makijażu

Rękawicę GLOV zakupiłam wcale nie ze względu na faktyczną potrzebę, ale tylko i wyłącznie z czystej ciekawości. Zainteresował mnie artykuł na temat dwóch Polek, które wpadły na pomysł stworzenia takiej rękawicy do demakijażu ze specjalnego mikrowłókna, założyły swoją firmę i jako start-up w 2012 roku zaczęły z powodzeniem promować swoją markę zdobywając liczne nagrody - ich pomysł spodobał się zaś wielu kobietom na całym świecie. O historii powstania rękawicy każda z Was może przeczytać w Internecie, więc przejdźmy do sedna :)



GLOV to nowość na naszym rynku, dostępna w oficjalnej dystrybucji na wyłączność w sieci Sephora. Dostępne w dwóch rozmiarach (duża, kwadratowa „comfort” i w formie nakładki na rękę „on-the-go”), są to innowacyjne akcesoria do demakijażu, które  umożliwiają zmycie kosmetyków z twarzy samą wodą, bez żadnych żeli, płynów dwufazowych itp. Stanowią więc naturalny sposób na oczyszczanie każdego rodzaju cery, nawet najbardziej wrażliwej, a ich sekretem są opatentowane, wykonane w mikrotechnologii włókna w kształcie rozgwiazdy, 30 razy cieńsze od włókien bawełny i 100 razy cieńsze od ludzkiego włosa.



Jakie korzyści ze stosowania GLOV obiecuje producent:
  • Usuwa cały makijaż tylko za pomocą wody – elektrostatyczne właściwości zbierają makijaż niczym magnez z powierzchni skóry i dokładnie ją oczyszczają
  • Wielokrotnego użytku – włókna są z natury antybakteryjne, więc pozostają bezpieczne podczas 3 miesięcznego okresu stosowania
  • Hypoalergiczny demakijaż
  • Delikatnie pilinguje i pobudza mikrokrążenie skóry
  • Wygodny demakijaż w domu i w podróży – nie zajmie miejsca w bagażu podczas podroży samolotem, aktywności sportowej
  • Zmywa maski


Jak używa się GLOV?
  • Namaczamy GLOV ciepłą (ja wybieram tą opcję) lub zimną wodą
  • Przykładamy rękawicę do oka, twarzy, szyi i dekoltu, i lekko masujemy
  • Pierzemy GLOV ręcznie wodą z mydłem (podobno najlepiej szarym, ale ja używam zwykłego w płynie) i dokładnie płuczemy
  • Odwieszamy do wysuszenia za pomocą doczepionego wieszaczka

Oczyszczanie twarzy i zachowanie rękawicy w czystości jest więc bardzo proste.



A jakie są moje odczucia?
Po kilku użyciach mogę stwierdzić, że największe wrażenie zrobiło na mnie to, jak rękawica zmywa wodoodporny tusz do rzęs. Faktycznie nie potrzebuje do tego niczego, poza wodą. Zmywanie makijażu z reszty twarzy przy tym jest już pestką. Niestety tusz trzeba potem zmyć z rękawicy, co wymaga większego tarcia i zastanawiam się, czy rękawica nie straci przez to wcześniej swych właściwości…
Jednej strony używam do demakijażu oczu, drugiej do całej reszty. Twarz jest po takim oczyszczaniu bardzo gładka, a oczy nie szczypią od żadnych płynów do demakijażu, co jest ważne u wrażliwców.

Rękawicę należy wymieniać co 3 miesiące, ale ja po trzech miesiącach, kiedy już się trochę zużyje, zamierzam ją jeszcze stosować do zmywania maseczek. Bardzo nie lubię tego robić palcami, a nawet wacikami, więc będzie jak znalazł :)


W świątecznej promocji udało mi się zakupić zestaw rękawic w dwóch wersjach za 59 zł. Obecnie mała kosztuje 39 zł, a duża 49 zł (tą sprezentowałam). Nie jest to w sumie mały wydatek, a makijaż z powodzeniem można zmyć tradycyjnie, za pomocą kosmetyków do tego przeznaczonych, czy więc warto? Jeśli ktoś preferuje naturalną pielęgnację i nie chce zabierać tony kosmetyków w podróż, albo też jesteście gadżeciarami tak jak ja, to jak najbardziej tak. W innym przypadku pewnie można się bez niej obejść, co nie zmienia faktu, że jest to przydatna rzecz.

A czy Ty się skusisz?

Pozdrawiam, MARcelina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz